Byłem dziś u zaprzyjażnionych lemingów na zakrapianym spotkaniu.
Jako dyżurny pisior zostałem oczywiście zapytany o film "Smoleńsk", bo uznano, nie bez racji, że film widziałem. Powiedziałem, co tam miałem do powiedzenia i dopiero w domu, po tym zderzeniu z gniazdem lemingów zrozumiałem co chcę im powiedzieć i jaki po tej mojej wizycie przekaz odkrył się dla mnie w filmie Krauzego.
Kpicie z hipotezy zamachu? Dla was inne wytłumaczenie niż zwykły wypadek jest oszołomstwem? Może tak jest w istocie.
Ale w takim razie, któż inny jest winien takiemu stanowi rzeczy, jak nie wy? Wy, wasz rząd, wasze media, wasza pogarda, kłamstwa, oszczerstwa, szyderstwa... Po co to robiliście, po co braliście w tym udział?? Dlaczego daliście sobie narzucić narrację polityków i ich mediów tak podłą, że sami wyzbyliście się prostej empatii przynależnej naszej kulturze i w tej podłości unurzaliście się bez najmniejszej refleksjii, bez przyzwoitości, bez szacunku dla siebie samych:?
Czy, gdybyście pozostawali w zgodzie z waszymi sumieniami a zakładam, że je macie, zachowali się wtedy jak ludzie a nie jak bezmyślne barany kierowane chłopską, prostacką nienawiścią i poczuciem własnej wyższości kasty, której jedynym zadaniem jest być nośnikiem szyderstwa, czy gdyby w tamtym czasie zachowywalibyście się po prostu przyzwoicie, to dziś mielibyśmy jako społeczeństwo jakiekolwiek pole do spekulacji na temat tragedii w Smoleńsku??
Kpicie z filmu Krauzego, bo to jest lustro, w które wstyd wam spojrzeć. Bo to film o was, o tym jak się wykastrowaliście z intelektu, racjonalnej percepcji, wstydu, poczucia człowieczeństwa.
Za jaką cenę?
Ano taką, że ten temat po tylu latach nadal boli rodziny i takich ludzi, jak ja. Nadal jest narzędziem, nadal jest przydatny. I to jest wasza wina.
Idżcie na film Krauzego. Idżcie i zobaczcie, czemu ta sprawa jest ciągle tak żywa. A kiedy wrócicie do domu, zadajcie sobie pytanie, czy i w jakim stopniu przyczyniliście się do wątpliwości, które tak was dzisiaj irytują.
Zanim pomrzecie z tym draństwem na sumieniu.
