WUJEK WUJEK
201
BLOG

Odsunięci świętują 4 czerwca.

WUJEK WUJEK Społeczeństwo Obserwuj notkę 23

KOD, PO i czerwoni (co na jedno wychodzi) świętują datę, która z ich punktu widzenia jest początkiem demokracji w Polsce.

Demokracji, przpominam, z klucza. Odsunięci celebrują wybory kontraktowe i to jest istota ich tęsknoty- było tak pięknie, mieliśmy władzę z definicji, gwarantowaną większość w Parlamencie.

Może czas do tej koncepcji wrócić, w końcu demokracja w dzisiejszym wydaniu, bez czwartoczerwcowych obwarowań wyrzuciła jej właścicieli za drzwi.

O tym, że Odsunięci rzeczywiście nie zdają sobie sprawy z tego, że ani Polska, ani żadna wartość intelektualna czy artystyczna nie jest ich własnością nadaną swoistym prawem naturalnym a w tym przypadku Kaduka, bardzo szybko i brutalnie wyszło na jaw tuż przy samym, cudownym narodzeniu KOD-u. Pamiętam, jak na jakiś portalach społecznościowych bezczelnie przywłaszczali sobie głosy poparcia, bez zgody ich dysponentów. Kiedy zaczęto protestować, towarzysz Kijowski ogłosił coś takiego- Nie bójcie się przyłączać czyichś podpisów do naszej słusznej sprawy, nie musicie nikogo pytać o zgodę. Bo demokracja niczyjej zgody nie potrzebuje!

Naprawdę, padły takie apele...

Potem, bez żenady uczynili sobie hymn z którejś piosenki Lombardu. Bez pytania oczywiście, bo przecież wszystko jest ich.Nieco zszokowani, bo Lombard dał „właścicielom wszystkiego” po łapach, sięgnęli po Niemena.

Kolejna porażka, okazało się, że „posiadany” wspomnianym prawem Kaduka, też nie jest ich. No,przykrość...

Ale następną kradzieżą położyli mnie na podłogę z której toczony spazmami śmiechu nie mogłem długo się podnieść. Mianowicie, tym razem ukradli Gintrowskiego! Czyli faceta, który ich glanował w wywiadach, zwalczał także tu, na portalu Salonu 24, który, gdyby żył kopał by ich kodowsko platformiane tyłki z całych sił od rana do wieczora!

Cóż się dziwić, pamiętając ich próbę grabieży osoby Herberta, kiedy najwyraźniej uznali, że słynna „kwestia smaku” odnosi się do śledzi spożywanych na Czerskiej.

Cała ta zbieranina, która dziś wyszła na żer, penetrując ulice naszych miast z jedną myślą- co by tu jeszcze i komu zwędzić, ma w swej genetycznej konstrukcji jedno.

Jak to mawiano w czasach mojej młodości: Co twoje, to moje a co moje, to nie rusz.

WUJEK
O mnie WUJEK

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo